W Australii i Nowej Zelandii wycofywane są z rynku chińskie koce.
Po stwierdzeniu w importowanych z Chin kocach zbyt wysokiego poziomu groźnego dla zdrowia formaldehydu, sam dystrybutor, firma Charles Parsons wycofuje z rynku australijskiego i nowozelandzkiego importowane koce.
Decyzja została podjęta, gdy wstępne analizy wykazały, iż w kocach poziom formaldehydu (aldehydu mrówkowego) jest znacznie powyżej norm europejskich i amerykańskich. Dystrybutor wyjaśnił, iż sama firma importowa zdecydowała o zabraniu z rynku wątpliwych artykułów, mimo że w obu krajach nie określono dokładnie norm, dotyczących poziomu formaldehydu w artykułach powszechnego użytku. Jak powiedział cytowany przez agencję AP rzecznik firmy Charles Parsons, Mark Bilton, w Australii stwierdzono bardzo wysoki poziom formaldehydu w „bardzo wielu” importowanych z Chin kocach, w Nowej Zelandii natomiast potwierdzono groźny dla zdrowia poziom tej substancji w co najmniej 800 kocach chińskiej firmy Superlux. Na początku tygodnia rząd Nowej Zelandii zapowiedział również śledztwo w sprawie importowanych z Chin ubrań dziecięcych, mających zawierać drastycznie wysoki poziom niebezpiecznych dla zdrowia substancji, w tym formaldehydu. Władze nakazały wszczęcia dochodzenia w sprawie.