Projekt nowego Prawa wodnego, opracowany przez resort środowiska jeszcze w kwietniu, z późniejszymi uzupełnieniami ma wdrożyć do polskiego prawa art. 9 unijnej Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW), który stanowi, że wszyscy korzystający z wody, mają za to płacić. Opłatami za pobór wody zostaną objęci rolnicy, energetyka, hodowcy ryb, przemysł. Jednakże przedstawiony projekt znacząco wykracza poza ramy wynikające z Dyrektywy unijnej.
W naszym stanowisku nie odnosimy się do przyjętych rozwiązań systemowych dotyczących zmian struktur organizacyjnych organów właściwych w sprawach gospodarowania zasobami wodnymi, a jedynie do zaproponowanego systemu opłat z usługi wodne, który przewiduje bardzo poważne obciążenie finansowe polskich przedsiębiorstw. Poważna zmianą jest również zastosowanie do poboru opłat przepisów właściwych do poboru podatków.
Woda jest jednym z kluczowych surowców dla przemysłu. Wyższe opłaty za wodę spowodują wzrost cen produkcji krajowej w większości istotnych branż.
W przypadku opłat zmiennych za wodę od przemysłu – bazowa stawka dla wszystkich rodzajów przemysłu stawka wyniesie 70 gr. za metr sześc. wody podziemnej i 35 gr. za wodę powierzchniową. (dla użytkowników pobierających pow. 5 tys. litrów wody dziennie. W przypadku przemysłu włókienniczego oznacza to ośmiokrotny wzrost opłat zmiennych. Tak znaczący wzrost opłat w sytuacji, gdy branża ta boryka się z silną konkurencją globalną mogą spowodować ostateczne zniszczenie rodzimej produkcji. Dlatego też projekt ustawy „Prawo Wodne” oraz przedstawione w projekcie Rozporządzenia stawki budzą ogromne kontrowersje w naszej branży.
Rozumiejąc konieczność uregulowania tej sfery, należy zwrócić uwagę, że proponowane stawki stanowią realne zagrożenie dla sfery produkcji w Polsce. Polski przemysł włókienniczy, który – po bardzo trudnych latach – zaczął w ostatnim okresie wykazywać powolną tendencje wzrostową, wciąż stoi przed trudnym wyzwaniem , jaki jest stała rywalizacja z firmami azjatyckimi i tureckimi. Firmy z tamtych regionów świata – korzystając z niskich kosztów pracy, wsparcia własnych rządów – zarówno w polityce podatkowej, jak i subwencji proeksportowych, ulg w kosztach nośników energii czy specjalnych ułatwień w dostępie do surowców – wypierają z rynków światowych producentów europejskich. Wspiera je rozwój „szybkiej mody” promowany przez ponadnarodowe koncerny, marki i sieci detaliczne..
W sektorze tekstylno-odzieżowym przewidziany wzrost opłat za pobór wód podziemnych i powierzchniowych uderzy przede wszystkim w firmy produkcyjne używające wody w procesie produkcyjnym: przędzalnie, tkalnie, firmy zajmujące się wykańczaniem tkanin. Koszt wody i ścieków już obecnie stanowi w kosztach wykańczania tkanin i dzianin istotny składnik kosztowy. Należy wziąć pod uwagę, że branża ta została w ostatnich latach mocno osłabiona w związku z – wynikającym z liberalnej polityki Komisji Europejskiej – bezprecedensowym otwarciem rynku unijnego na import z krajów taniej siły roboczej. Pozostałe funkcjonujące jeszcze firmy z branży włókienniczej, bawełnianej, cały czas dążą do uzyskania dodatniej rentowności na sprzedaży swoich wyrobów.
Dotychczas , szczególnie dzięki inwestycjom w nowe technologie, wysokiej jakości produktów i krótszej ścieżce dostępu na rynek europejski będący najważniejszym odbiorcą naszych wyrobów tekstylno – odzieżowych polskie firmy sektora włókienniczego utrzymywały swoją pozycję na międzynarodowych rynkach zbytu. Wg danych za rok ubiegły wartość importu do Polski dla sektora tekstylno-odzieżowego wyniosła 8,7 mld Euro, przy wartości eksportu 6,5 mld Euro. Oznacza to, że dobra konkurencyjność polskiego eksportu tekstylno-odzieżowego pozwoliła w roku 2015 na istotne zmniejszenie się poziomu deficytu w handlu zagranicznym w tym sektorze.
Wzrost cen wody w skali prezentowanej w przedmiotowym projekcie zabierze polskim przedsiębiorcom również możliwość konkurowania (np. na odcinku wyrobów technicznych, na którym to rynku Polska wyrobiła sobie dobrą pozycję) również z przedsiębiorcami z krajów Europy Zachodniej, gdzie ceny wody i energii są niższe.
Należy zwrócić też uwagę na inny aspekt – oprócz kapitału rodzimego, w produkcję włókienniczą na rynku polskim zaangażowany jest też poważny kapitał z innych krajów europejskich. Istnieje realne zagrożenie, że tak radykalne pogorszenie warunków produkcji w Polsce zaowocuje wycofaniem się tego kapitału do innych krajów (Litwa, Estonia, Białoruś, Bułgaria, Rumunia, Ukraina) i zamknięciem fabryk w Polsce.
Przykłady:
– dla jednej z dużych przędzalń z kapitałem zagranicznych (zatrudniającej 600 osób + 200 w przedsiębiorstwach powoązanych) koszt wody pobieranej ze studni głębinowej na potrzeby produkcyjne stanowił w roku 2015 1,24% kosztu wytworzenia 1 kg przędzy (przy stawce 0,08 zł za 1 m3). Zaproponowane stawki oznaczają, że udział tego kosztu w produkcji 1 kg przędzy będzie stanowił ponad 10%, a to podwyższa koszt wytworzenia o 9,62%. Taki wzrost kosztu produkcji praktycznie zabija konkurencyjność rodzimej przędzy.
– polska tkalnia i wykończalnia tkanin – obecne koszty całościowe (woda, ścieki, opłaty środowiskowe razem) wynosi ca 1 mln zł rocznie, prognozowany kilkukrotny wzrost opłat oznaczać będzie de facto likwidację fabryki.
– inne duże przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją i wykończaniem tkanin / dzianin – obecne miesięczne koszty całkowite za wodę i ścieki oscylują w obecnie w granicach 200-250.000 zł i stanowią istotny składnik kosztowy ostatecznej ceny wyrobu finalnego. Proponowane opłaty również oznaczają w praktyce znaczącą podwyżkę cen ostatecznych wyrobów i załamanie pozycji konkurencyjnej przedsiębiorstwa.
Odnosząc się do przedstawionej Oceny Skutków Regulacji – sprawia ona wrażenie, ze autorzy nie do końca zdają sobie sprawę z negatywnych skutków zapisanych w projekcie poziomów opłat – skutków dotkliwych dla wszystkich sektorów przemysłu korzystających z wody w procesach technologicznych zapisanych w projekcie poziomów opłat. Jest to bezpośrednie uderzenie w rozwój polskiego przemysłu jako takiego. Stoi to w bezpośredniej sprzeczności z przedstawioną Strategią na rzecz odpowiedzialnego rozwoju – w której podkreśla się konieczność wspierania przemysłu, w szczególności przemysłu nowych technologii. W proponowanych opłatach nie znalazły się bowiem zapisy wspierające wprowadzanie w przedsiębiorstwach rozwiązań polepszających jakość ścieków i promujących rozwój technologii zrównoważonych.
Analiza OSR wskazuje, że do oceny skutków regulacji wzięto pod uwagę w praktyce jedynie sektor energetyczny oraz branżę papierniczą i chemiczną. Praktycznie pominięto ocenę skutków regulacji dla pozostałych branż, nawet tak mocno opartych na zużyciu wody, jak branża spożywcza. OSR całkowicie pominięto też wpływ regulacji na inne branże przetwórcze, w tym branżę tekstylną. A jest to branża w której udział małych i średnich przedsiębiorstw produkcyjnych jest szczególnie wysoki.
Nie możemy się też zgodzić z wnioskiem, iż regulacja nie wpłynie znacząco na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Jak już wykazaliśmy – w branży produkcji włókienniczej spowoduje ona w praktyce przynajmniej 10% podwyżkę cen przędz, tkanin i dzianin wykończonych produkowanych na rynku rodzimym, a w konsekwencji – likwidację wielu zakładów pracy, które nie wytrzymają konkurencji z importem.
O ile konieczność wdrożenia unijnych przepisów do polskiego prawodawstwa nie podlega dyskusji, to konieczne jest przyjęcie takich rozwiązań, które nie spowodują utraty konkurencyjności polskich przedsiębiorstw we wszystkich praktycznie sektorach przemysłowych. Drastycznie zwiększone opłaty środowiskowe spowodują wzrost cen produktów polskich i zmniejszenie ich konkurencyjności względem importu
Wnioski:
Uznając konieczność wdrożenia regulacji apelujemy o ustalenie poziomu opłat na poziomie nie odbiegającym znacząco od dotychczasowych oraz o uwzględnienie w projekcie wprowadzenia specjalnych rabatów z tytułu wprowadzania w przedsiębiorstwach programów oszczędzania zużycia wody oraz lepszego oczyszczania ścieków.
Obecne propozycje częstokroć wręcz uderzają w firmy, które wdrażają własne programy oczyszczania ścieków. Przedsiębiorca nie jest motywowany do inwestowania we własne, nowoczesne oczyszczalnie ścieków , bowiem mechanizm opłat premiuje finansowo przedsiębiorców emitujących duże ilości ścieków w stosunku do pobranej wody. Nie uwzględnia on też sytuacji, w której – dzięki nowoczesnym instalacjom oczyszczania ścieków, zakład emituje ścieki o wysokiej, klasie oczyszczenia, lepszej niż rzeki, do których są odprowadzane.
Należy zachować opłatę z 1 kg substancji szkodliwych w ściekach (czyli obecny stan) – pozwala ta na uzależnienie wysokości opłat od poziomu zanieczyszczenia emitowanego przez zakład produkcyjny – jest to zgodne z duchem i literą Dyrektywy wodnej UE.
Całkowicie nieuzasadniona jest wprowadzenie oplaty za odprowadzanie niewykorzystanych wód – jako prowadzącą do szkodliwych środowiskowo zachowań.
Cena wód z ujęć głębinowych winna być zróżnicowana w zależności od jej jakości – przedsiębiorstwa pobierające wodę zanieczyszczoną, wymagającą oczyszczania w celu jej dalszego spożytkowania winny mieć to uwzględnione w opłacie.
Podwyższenie opłat powinno być wprowadzane etapami, na przestrzeniu kilku lat
Równolegle należy stworzyć mechanizm monitoringu wpływ poszczególnych elementów systemu opłat na przemysł w celu szybkiego korygowania ewentualnych rozwiązań destrukcyjnych dla zachowania i rozwoju produkcji przemysłowej w Polsce.
Gdynia, dn,25.08.2016.