Od 1948 r. w odbyły się u nas 84 kursy klasyfikacji bawełny. Wyszkolono na nich 642 osoby z 29 krajów. Nasi kursanci pracują niemal we wszystkich zakątkach bawełniarskiego świata. To też powód do dumy i radości – mówi Artur Gacek, prezes Izby Bawełny w Gdyni.
Rozmawiamy przy okazji jubileuszu 80-lecia izby. Co przy tej okazji napawa radością?
– Dla każdej organizacji kolejne jubileusze to kamienie milowe, które przypominają, że ciągle jest potrzebna. To właśnie napawa radością. Izba zapisała bogatą kartę w historii polskiego przemysłu włókienniczego oraz międzynarodowego obrotu i przetwórstwa bawełny dzięki oddaniu i zaangażowaniu ludzi, który rozumieją ideę izbowości.
Izba to jej członkowie – firmy związane z obrotem i przetwarzaniem bawełny oraz z obrotem innymi surowcami włókienniczymi i produkcją tkanin, dzianin, tkanin technicznych, włóknin, a także wyrobów gotowych, wykonanych z przyjaznych człowiekowi włókien. Nasi członkowie to też działające w sektorze firmy kontrolne, transportowe, placówki naukowo-badawcze i inne.
Nasze działania na rzecz członków są równoznaczne z podejmowaniem kroków, które służą rozwojowi branży włókienniczej w skali krajowej i międzynarodowej. Spotykają się one z uznaniem zarówno administracji rządowej, dla której od lat jesteśmy wiarygodnym partnerem społecznym, jak i europejskich oraz międzynarodowych organizacji branżowych.
Dzięki współpracy z nimi mamy realny wpływ na decyzje podejmowane na forum unijnym w odniesieniu do naszej branży. Monitorujemy też światowe kierunki rozwoju sektora, a jako sygnatariusz porozumienia dotyczącego uniwersalnych standardów bawełny amerykańskiej jesteśmy liczącym się partnerem Ministerstwa Rolnictwa USA.
Od 1948 r. w odbyły się u nas 84 kursy klasyfikacji bawełny. Wyszkolono na nich 642 osoby z 29 krajów. Nasi kursanci pracują niemal we wszystkich zakątkach bawełniarskiego świata. To też powód do dumy i radości.
Przy okazji wszelkich jubileuszy nie da się uciec od tematów trudnych. Z jakimi problemami borykają się dziś przedstawiciele sektora bawełniarskiego?
– Podstawowym problemem, wspólnym zresztą dla większości branż produkcyjnych, jest ucieczka przemysłu z krajów rozwiniętych do regionów, które oferują tanią siłę roboczą oraz mniej restrykcyjne prawodawstwo z zakresu prawa, bezpieczeństwa pracy czy ochrony środowiska.
Większość liczących się producentów europejskich, aby utrzymać się na rynku, przenosi produkcję, albo chociażby jej część do Azji. Jeśli Unia Europejska nie podejmie zdecydowanych działań w kierunku wzmocnienia pozycji rodzimych producentów wobec importu z krajów trzecich, będziemy obserwować stały spadek miejsc pracy oraz postępującą pauperyzację społeczeństwa europejskiego.
Jak oceniłby pan pozycję sektora bawełniarskiego na gospodarczej mapie kraju? Czy to silna i perspektywiczna gałąź produkcyjna?
– Obecnie sektor bawełniarski to szeroko rozumiany sektor tekstylno-odzieżowy, który od 2 lat sygnalizuje niewielkie, lecz pozytywne zmiany, w tym przypadki insourcingu, czyli powrotu produkcji niektórych kategorii tekstyliów i odzieży z Azji do Europy.
Pomimo nierównej konkurencji ze strony low-cost countries, w niektórych krajach europejskich, również w Polsce, notowane są wzrosty produkcji tekstyliów i odzieży oraz poprawa wskaźników ekonomicznych. Dane za I półrocze 2015 r. potwierdzają korzystne tendencje, takie jak wzrost produkcji tkanin bawełnianych, przędzy lnianej, dywanów oraz bielizny pościelowej i wykładzin.
Z kolei dane za ostatnie 3 lata wykazują, że w tym okresie wartość produkcji sprzedanej branży tekstylnej pozostaje w stałym, dość silnym trendzie wzrostowym. Pozytywny jest również fakt zatrzymania spadku zatrudnienia w branży tekstylno-odzieżowej, które w latach 2000–2013 dramatycznie się obniżało. Obecnie w zakładach zatrudniających 9 lub więcej osób pracuje łącznie 115 tys. osób.
Ubiegły rok przyniósł ogromne wzrosty inwestycji w branży tekstylnej, gdzie nakłady wzrosły o ok. 46 proc., a w branży odzieżowej o ponad 25 proc. Coś wyraźnie drgnęło w sektorze i bądźmy dobrej myśli, że na tym nie koniec.
Rozmawiał dziennikarz Magazynu VIP Igor Korczyński
Artur Gacek od 1990 r. pozostaje Prezesem Zarządu „POLONTEX” S.A., firmy zatrudniającej ponad 600 pracowników, będącej jedną z największych firm w Polsce produkującej tkaniny i firany.
Aktywnie uczestniczy w życiu społecznym i gospodarczym piastując funkcje:
– Prezydent Rady Regionalnej Izby Przemysłowo – Handlowej w Częstochowie,
– Prezes Zarządu Izby Bawełny w Gdyni,
– Członek Prezydium Krajowej Izby Gospodarczej,
– Sekretarz Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Tekstylnego.